Bez światła, nie ma fotografii. W zasadzie, w wielkim skrócie, proces powstawania zdjęcia można opisać jak wpadanie światła przez otwór w obiektywie. Spójrzcie jednak na swój obiektyw – jest dość spory, prawda? Gdyby światło wpadało przez całą jego szerokość, efektem byłaby jedna duża jasna plama światła. Zresztą obiektyw sporo kosztuje, a nie płacimy przecież jedynie za plastikowy pierścień ze szkiełkiem. Logiczne więc, że w obiektywie musi kryć się jakiś mechanizm, który pozwoli nam na regulowanie wielkości otworka, przez które do naszego aparatu wpadnie światło. I to właśnie jest ta „sławetna” przesłona (względnie przysłona – wśród fotografów o tą jedną literkę toczy się zawarta debata…).
Powiem tak – mogłam zacząć ten post szkoleniowy od słów „przesłona w aparacie to część obiektywu regulująca wielkość otworu na drodze strumienia światła…” I z doświadczenia wiem, że już przy tym pierwszym zdaniu straciłabym połowę czytelników. Z jakiegoś powodu, kiedy fotograf zaczyna mówić o przesłonie, wielu osobom włącza się automatyczna reakcja „o, to już będzie zbyt techniczne i skomplikowane, to nie dla mnie.” A ja chce Wam pokazać, że tak wcale nie jest.

Na początek jeszcze jedna zachęta – spytacie pewnie, dlaczego właściwie florysta powinien wiedzieć jak operować przesłoną? Ogólnie rzecz biorąc dlatego, by robić lepsze zdjęcia. Podam też bardziej szczegółowy przykład – zdarzyło Wam się kiedyś, że robiliście zdjęcie w nienajlepiej oświetlonym pomieszczeniu, Wasz aparat błysnął lampą prosto na kwiaty, i w rezultacie praca na zdjęciu wygląda, mówiąc delikatnie, gorzej niż źle? Powodem jest tu właśnie błysk lampy, który możemy zastąpić odpowiednią manipulacją przesłoną – i problem zniknie. Ale to już temat na kolejny post. Zainteresowani?

Nie będę tu wchodzić w szczegóły budowy pierścienia przesłony, bo to nie jest najważniejsze, skupię się natomiast na krótkim wytłumaczeniu, czym jest wartość przesłony i jak nią manipulować w aparacie.
Na większości aparatów wartość przesłony oznaczona jest jako A lub Av (od ang. aperture) i wyświetla wartości oznaczone f/4, f/5.6,f/8,f/22 itp., itd. Na większości aparatów jest też pokrętło z literkami, którym wybieramy tryb fotografowania, np. P to automatyczny program, ikonkę głowy wybieramy do robienia portretów, księżyc z gwiazdami oznacza tryb do robienia zdjęć nocnych itp. Na tym pokrętle znajduje się również tryb oznaczony jako Av – jeśli go ustawimy, będziemy mogli narzucić naszemu aparatowi wybraną wartość przysłony, która wyświetlać się będzie na ekranie (to właśnie wcześniej wspomniane f/4, f/5.6,f/8,f/22…..). Oto czego powinniście szukać:
Picture
I teraz najważniejsze – trzeba zapamiętać zależność, że im mniejszą wartość przesłony wybierzemy, tym więcej światła wpuścimy do naszego obiektywu. Innymi słowy, jeśli w pomieszczeniu w którym fotografujemy naszą pracę florystyczną jest ciemno, wybierzemy mniejszą wartość przesłony.
Myślę, że na początek tyle informacji wystarczy. Spróbujcie znaleźć funkcję przesłony w Waszym aparacie, i zapraszam z powrotem na mojego bloga, by przeczytać o tym, jak przy pomocy przesłony kontrolować głębię ostrości na zdjęciu ( o której możliwościach pisałam już wczesniej). W kolejnych częściach zajmę się również kontrolą czasu naświetlenia i czułości w aparacie – znając te 3 parametry, będziecie m.in. mogli ograniczyć użycie niszczącego zdjęcia kwiatów ostrego błysku lampy.



Leave a Reply.