Za oknem pada śnieg, do kwiaciarni wciąż zagląda niewielu klientów, a więc jest to doskonały moment by poświęcić trochę czasu na fotografię florystyczną ;-)

Dzisiaj mam dla Was obiecywany kolejny tekst o efekcie rozmazanego tła - tym naturalnym, i tym sztucznym. Zacznijmy od podstaw - przez "naturalny" rozumiem efekt rozmazanego tła uzyskany poprzez użycie małej głębi ostrości (czyli niskiej wartości przesłony) w aparacie przy robieniu zdjęcia. W tym wypadku, kiedy zdjęcie zgramy z aparatu na komputer, rozmazane tło już będzie się na nim znajdowało.

"Sztucznym" efektem rozmazanego tła nazywam przypadek, kiedy zdjęcie zgrane z aparatu na komputer jest w całości ostre, i dopiero używając któregoś z programów do obróbki graficznej zdjęć, próbujemy rozmazać tło. Jest to z pozoru proste - z pozoru, bo rozmazać część zdjęcia jest łatwo, natomiast o wiele trudniej jest dokładnie wskazać, która część zdjęcia ma zostać rozmazana, a która nie.

Na początek weźmy na warsztat prosty przykład - poniższe zdjęcie róży, z naturalnym, lekko rozmazanym tłem. Pomimo iż tło nie jest gładkie, to dzięki temu że jest lekko nieostre, doskonale widać że na pierwszym planie jest właśnie kwiat róży:
A teraz przyjrzyjmy się jakby wyglądało to samo zdjęcie przy użyciu sztucznego efektu rozmazania tła - ja użyłam tu prostej funkcji programu Adobe Photoshop, i rozmazałam tło najpierw słabiej, potem jeszcze mocniej, żeby doskonale było widać różnicę:
Moim zdaniem na powyższych zdjęciach tło wygląda po prostu sztucznie, nieatrakcyjnie, a kwiat na zawieszony chwiejnie w przestrzeni. A i tak na powyższym zdjęciu prosto jest rozmazać tło w programie obróbki graficznej, ponieważ róża ma wyraźny, niezbyt skomplikowany zarys. (Chociaż nawet i tu, jeśli przyjrzymy się bliżej, automatyczna funkcja programu nie wybrała idealnego obrysu róży - widać, że kila "poszarpanych" kawałków zielonego tła też zostało nierozmazTymczasem jeśli fotografujemy bukiet czy kompozycję w naczyniu, mają one nierówny, nieregularny, poszarpany zarys - a jeśli do tego tło nie różni się zbyt mocno od fotografowanego obiektu, lub nie jest gładkie - będzie nam strasznie trudno pokazać komputerowi, co dokładnie chcemy rozmazać, a co ma pozostać ostre. (jest to możliwe, ale może wymagać kilku godzin cierpliwego ślęczenia nad komputerem - a kto ma na to czas?!) W efekcie niezbyt dokładnego zaznaczenia bukietu czy kompozycji, efekt będzie po prostu koszmarny.

Surfując po internetowych stronach florystycznych spotkałam się z pewnym rozwiązaniem, które stosowane jest by poradzić sobie z powyższym problemem - główny motyw zaznaczany jest w koło czy elipsę, a na zewnątrz wszystko zostaje komputerowo rozmazane. Wracając do naszej róży, wygląda to mniej więcej tak:
Moim zdaniem wygląda to nieciekawie, chociaż jeszcze na przykładzie róży, która ma praktycznie okrągły kształt, nie jest to aż tak rażące. Ale weźmy inny przykład - poniżej najpierw zdjęcie z naturalnie rozmazanym tłem, a potem wersja "sztuczna" z techniką opisaną powyżej:
Picture
Naturalny efekt rozmazanego tła
Picture
Sztuczny efekt rozmazanego tła
Na powyższym zdjęciu stroik wygląda sztucznie, nie widać go w całości, zdjęcie traci swój urok. Oczywiście są zdjęcia, na których efekt ten będzie mniej lub bardziej rażący, i niektórym z nas nie będzie on przeszkadzał. Ale myślę, że jako floryści jesteśmy wyczuleni na estetykę i subtelności, a więc większość z Was zgodzi się tu ze mną. Na pewno odradzam strategię "nie szkodzi że w tle za bukietem jest bałagan, i tak rozmażę tło i nie będzie tego widać" - takie podejście z reguły nie kończy się zbyt dobrze dla naszego zdjęcia.

A dla tych, którzy ciągle jeszcze nie są przekonani że i w tym wypadku naturalne jest lepsze od sztucznego, już pracuję nad galerią zdjęć, która mam nadzieję Was do tego ostatecznie przekona!



Leave a Reply.